Uczestniczyło w nim 56 mieszkańców okolicy. Prelegentką była Monika Sobczak-Waliś – regionalistka, która omówiła miejsca upamiętniające historyczne bitwy i krwawe potyczki, zbiorowe mogiły z symbolicznymi pomnikami czy też tajemnicze miejsca, otoczone szczególną legendą na terenie powstańczego województwa kaliskiego, czyli części zaboru rosyjskiego od Konina przez Kalisz aż do okolic Częstochowy.
Wielkopolska centralna i zachodnia miała w powstaniu styczniową przeznaczoną specyficzną rolę – zaplecza, dostarczającego ochotników, środków finansowych i broni, utrzymującego stały kontakt z krajami Zachodu. Tak więc wkład organizacyjny naszego regionu (traktowanego przez centralne władze powstańcze jako integralna część państwa polskiego) był znacznie większy niż udział zbrojny. Przyjmuje się dziś, że w Powstaniu Styczniowym zaangażowało się ok. 4000 Wielkopolan, nie licząc ochotników z rejencji bydgoskiej i z terenu wschodniej Wielkopolski, które wchodziły w skład Królestwa Polskiego. Dokładną liczbę mieszkańców naszej okolicy, którzy uczestniczyli w Powstaniu, trudno ustalić, bowiem działania powstańcze miały miejsce już za granicą naszego zaboru - w okolicach Kalisza. I o nich właśnie opowiadała prelegentka podczas wykładu.
Wykład odbył się w ramach projektu „Wielkopolanie pamiętają o powstańcach styczniowych” dofinansowanego ze środków Biura „Niepodległa” w ramach Programu Dotacyjnego „Powstanie Styczniowe 1863-1864”. Organizatorem było Stowarzyszenie Rozwoju i Współpracy Wsi Moszczanka i Skrzebowa.
Zdjęcia: Andrzej Jarmuszczak